poniedziałek, 25 marca 2013

Fototapeta to takie oldschoolowe!

Fototapeta jeszcze jakiś czas temu kojarzyła mi się z mieszkaniem moje cioci, które odwiedzałam będąc małym dzieckiem. Ciocia miała ścianę za kanapą wyklejoną tapetą ze zdjęciem lasu. Od tamtej pory ten element dekoracyjny nie wpływa na mnie dobrze. To się zmieniło bo i tapety się zmieniły. W sprzedaży dostaniemy nie tylko takie z lasem, wodospadem oraz palmą ale całą gamę abstrakcji oraz egzotycznych widoków.

Ceny są różne, jakość także. Zaryzykowaliśmy kupno przez allegro i opłaciło się. Oczywiście trzeba wiedzieć jak się do tapetowania zabrać. Ja np. nie wiem ale wspierał mnie ktoś kto nie jedną tapetę w życiu położył i może dlatego poszło tak gładko. Godzinka i tapeta przyklejona. Pokój najmłodszej domowniczki jest teraz z widokiem na Golden Gate, radości nie ma końca.

Kilka praktycznych rad dla tapeciarzy amatorów;

- trzymajcie się instrukcji, nawet jeśli głupie wydaje się aby klej na tapecie leżał 3 minuty zanim zacznie się kleić kawałek do ściany - to bardzo dużo ułatwia.

- kładziemy na zakładkę 2-3 mm

- uważajcie aby nie przykleić jej wyżej lub niżej niż poprzedzający kawałek. Bo nawet jeśli wzór się zgadza to ten z kolejnego kawałka już nie będzie.

- jeśli przypadkowo klej wyjdzie na tapetę -nie martwcie się bo wyschnie i śladu po nim nie będzie.

- przed przystąpieniem do pracy -uzbrajamy się w cierpliwość :)

- dziurki na gniazdka i inne wycinajcie już po wyschnięciu kleju. Mokra tapeta potrafi się porwać.

Podsumowując kładzenie tapet może być fajną zabawą jeśli dobrze się za to zabrać. Efekt wynagradza wszystkie trudności.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz