Mam ich mniej bo tak się składa, że o rośliny trzeba dbać a jak się na to nie ma czasu -usychają. Normalne.
Nie o tym jednak będzie ten post. Bardzo mi się spodobały zielone obrazy i zielone ściany (dla tych co nie wiedzą zdjęcia na dole). Do tego stopnia, że postanowiłam mieć własną! :) Najpierw był obraz obsadzony paprotkami, epipremium i bluszczem (takie kompozycje podobają mi się najbardziej), jednak z powodu złej konstrukcji (wyciekającej wody) został rozbrojony. Paprotki i epipremium trafiły do doniczki, bluszcz niestety dokonał żywota.
Nie o tym jednak będzie ten post. Bardzo mi się spodobały zielone obrazy i zielone ściany (dla tych co nie wiedzą zdjęcia na dole). Do tego stopnia, że postanowiłam mieć własną! :) Najpierw był obraz obsadzony paprotkami, epipremium i bluszczem (takie kompozycje podobają mi się najbardziej), jednak z powodu złej konstrukcji (wyciekającej wody) został rozbrojony. Paprotki i epipremium trafiły do doniczki, bluszcz niestety dokonał żywota.
Przemyślałam sobie wszystko i już wiem jak zrobić aby było dobrze (będę o tym pisać jak tylko znajdę chwile czasu na zrealizowanie mojego projektu)
Niekwestionowanym mistrzem wertykalnych ogrodów i zarazem ich pomysłodawcą jest Parick Blnack.
Francuz, który zwykłe ściany zmienia w dzieło sztuki. Do zobaczenia pod adresem - http://www.verticalgardenpatrickblanc.com Chyba najbliżej nas, na żywo można zobaczyć taką cudowną ścianę, w Berlinie (Dussmann das KulturKaufhaus)
Francuz, który zwykłe ściany zmienia w dzieło sztuki. Do zobaczenia pod adresem - http://www.verticalgardenpatrickblanc.com Chyba najbliżej nas, na żywo można zobaczyć taką cudowną ścianę, w Berlinie (Dussmann das KulturKaufhaus)
Wykonanie nie jest takie trudne. W przypadku ścian wymagany jest mały, hydrauliczny, system nawadniający.
W przypadku obrazów wystarczy rurka i jakieś korytko do którego woda będzie mogła spłynąć po podlaniu. Podstawą jest filc (ach ten filc ). W powycinane kieszonki wkłada się rośliny. Filc utrzymuje wilgoć a zarazem nie zatrzymuje wody, więc jest idealnym podłożem. Trzeba tylko pamiętać o nawożeniu.
W przypadku obrazów wystarczy rurka i jakieś korytko do którego woda będzie mogła spłynąć po podlaniu. Podstawą jest filc (ach ten filc ). W powycinane kieszonki wkłada się rośliny. Filc utrzymuje wilgoć a zarazem nie zatrzymuje wody, więc jest idealnym podłożem. Trzeba tylko pamiętać o nawożeniu.
Dussmann das KulturKaufhaus, Berlin
Śliczne :D
OdpowiedzUsuńRenata
wkradła się mała literówka w notkę "W powycinane kiszonki wkłada się rośliny"
OdpowiedzUsuńRenata
Nawet prześliczne :) Dzięki Renata, literówkę już poprawiłam :)
OdpowiedzUsuńTwoje pomysły też cieszą oczy.Widzę, że obie kochamy kwiaty.Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń