Emigracja emigracją, praca pracą, ale hobby trzeba rozwijać.
Dziś dokończyłam popełnione przeze mnie napisy.
Zmobilizowałam się w końcu, uporządkowałam komórkę czyt. tymczasowy warsztat, wzięłam kawałki drewna pochodzące jak się słusznie domyślacie z wszędobylskich palet, umieściłam w imadle i wycięłam.
Tak po prostu:) Nie, oczywiście nie po prostu, bo trochę czasu i zachodu to kosztowało.
Ale i tak najbardziej pracochłonne to szlifowanie. Muszę znaleźć jakiś sposób na zmechanizowanie prac, bo taka manufaktura jest wykańczająca.
Efekty moich prac komórkowych;)
Świetne napisy. Najbardziej podoba mi się użyta czcionka. :)
OdpowiedzUsuńSama kiedyś zrobiłam dwa ale wyrzynarką ręczną. Pracochłonne to mało powiedziane :D
Ale za to jaki efekt i zadowolenie :)