Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zmiana lustra w przedpokoju. Teraz wisi tam brzydkie coś w kształcie fali. Wszystkie oglądnięte przeze mnie gotowe lustra, zupełnie nie spełniają moich oczekiwań. Ponieważ jednak w moich żyłach płynie krew domorosłego majsterkowicza, jestem gotowa wykonać coś samemu. Mogę tez pokusić się o pochodzenie po antykwariatach i wyszukanie czegoś co da się odnowić, pomalować. Do tej pory nie mogę się zdecydować, co w sprawie wyżej wspomnianego lustra. Drewno jakieś mam, więc może jednak samemu. Wiem, że to da mi najwięcej satysfakcji, zwłaszcza, że przedpokój to takie moje dziecko. Fugowałam, kładłam farbę strukturalną a na końcu własnymi rękoma montowałam drewniane listwy podłogowe. Nie żebym się chwaliła ale satysfakcje mam do dziś. Wykonanie czegoś zupełnie samemu, potrafi napawać dumą.
Wyszukałam kilka inspiracji, lustra w ramach z palet i ze starych okiennic wyglądają fantastycznie.
Co wy powiecie na takie rozwiązania;